poniedziałek, 20 stycznia 2014

Postanowienie


Postanowienie co prawda nie noworoczne, a podjęte po weekendzie adżilitkowania.
Biorę wszem i wobec wszystkich za świadków (gdyż w spełnianiu postanowień nigdy dobra nie byłam) i ogłaszam iż postanawiam zrobić z Harosławem strefki w czasie jak najkrótszym jak to dla nas możliwe.
Postanowienie to wynika z chęci nie bycia już mniej niż zerem ;-), jak również z tego by doprowadzić do końca coś za co się wzięłam.
Etap pierwszy został już poczyniony. Ponieważ pan Harrosław ma świetnie opanowane włażenie tylnymi łapami na ... wszystko i trwanie w tej pozycji jak długo się da, zakupiona została przeze mnie deska (w sumie to półka) na której ćwiczymy sobie etap kolejny. Włazi sobie Harrosław na ową deskę to z prawa, to z lewa i zatrzymuje w wyżej wspomnianej pozycji w odpowiednim momencie, aż do zwolnienia. Wychodzi mu to całkiem przyzwoicie. Lepiej nawet niż się spodziewałam. Jedynym problemem jest deska sama w sobie, która okazała się trochę za śliska. Stoi więc teraz pomalowana farbą i obsypana piachem i schnie. Co z tego wyjdzie zobaczymy. Mam nadzieję, ze anty -poślizg się sprawdzi.
Polecana mi była przez pewne osobistości deska do prasowania, jednak z/w na metalowe części wydające przerażające dźwięki, odpadła w przedbiegach.
Co dziwne, przy pierwszym kontakcie z hałasującą huśtawką, strachliwy Harrosław był wyjątkowo odważny.
Reasumując, póki co będziemy pogłębiać nasze umiejętności na desce (jak już wyschnie) a w najbliższej przyszłości śmigać strefki jak ta lala!