niedziela, 10 czerwca 2012

Polska gola i trochę przeszkód

Mijający weekend był ciekawy i udany.
Najpierw razem ze znajomymi kibicowaliśmy naszym chłopakom w meczu otwarcia. Na temat wyniku nie będę się rozpisywać bo to nie blog o piłce nożnej. Bez względu na wynik jednak, czas spędziliśmy bardzo przyjemnie. Psiaki trochę się zdziwiły kiedy poderwaliśmy się z kanapy przy okazji tego jednego gola i chyba trochę wystraszyły naszych dzikich krzyków kiedy Tytoń obronił karnego, ale poza tym wtórowały nam w kibicowaniu bardzo dzielnie.




  Dzień następny poświęciliśmy wyłącznie dla młodego i wybraliśmy się do Szczecina. Było troszkę posłuszeństwa, przygotowania do wystawy no i to co Harremu podobało się zdecydowanie najbardziej czyli agility.
Zarówno mój pies jak i ja dopiero zaczynamy w tej dyscyplinie. Kilka zaledwie razy mieliśmy do czynienia z torem w związku z czym bardziej była to zabawa niż ciężki trening. Ja sama muszę się jeszcze wiele nauczyć i popracować nad koordynacją ruchową :-) Harry ogarnia to o wiele lepiej niż ja, jest bardzo szybki i strasznie nakręcony.



1 komentarz:

  1. powodzenia w agility :D ... nawiasem Setus miał taki sam "szalik" identyko :P

    OdpowiedzUsuń